piątek, 10 września 2010

Polska w dalszym ciągu jest monarchią

http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=950 :
Pierwszego kwietnia 1656 roku w katedrze lwowskiej król polski i wielki książę litewski Jan Kazimierz oficjalnym aktem państwowym nadał Matce Jezusa Chrystusa tytuł Królowej Korony Polskiej i Wielkiej Księżnej Litewskiej, a następnie, po uroczystym ogłoszeniu go w katedrze, w obecności przedstawicieli Senatu, Izby Poselskiej, generalicji, czyli hetmanów, szlachty oraz przedstawicieli pozostałych stanów społeczeństwa Rzeczypospolitej, a także przedstawicieli dyplomatycznych państw obcych, akt ten został oficjalnie zarejestrowany w grodzie, co było dopełnieniem procedury obowiązującej przy tego rodzaju decyzjach. Krótko mówiąc, Matka Boska została Królową Korony Polskiej lege artis, więc papież, ustanawiając na prośbę polskich biskupów kościelne święto w dniu 3 maja, właściwie potwierdzał istniejący od 1656 roku stan prawny.

Warto bowiem zwrócić uwagę również na specyfikę stanu faktycznego. Dogmat religii katolickiej głosi, że Matka Boska została wzięta do nieba „z duszą i ciałem”, a więc egzystuje wprawdzie poza czasem, ale w jak najbardziej ludzkiej postaci, a zatem, z punktu widzenia zasad prawa rzymskiego, może być podmiotem praw, również i takich, jak obdarzenie tytułem królewskim.

Zatem ustanowienie Matki Boskiej Królową Korony Polskiej spełnia warunki ważności nie tylko od strony prawomocności aktu dokonanego przez króla Jana Kazimierza, ale również od strony Osoby tym tytułem obdarowanej. Krótko mówiąc, wygląda na to, że Polska nadal jest monarchią, ponieważ żadna władza, ani polska, ani obca, prawomocnego nadania uczynionego przez króla Jana Kazimierza nigdy ani formalnie, ani w sposób dorozumiany nie odwołała.

środa, 18 sierpnia 2010

Litania do Świętego Papieża Piusa X

Kyrie eleison, Christe eleison, Kyrie eleison.
Chryste, usłysz nas.
Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże - zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże - zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże - zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże - zmiłuj się nad nami.

Święta Maryjo Matko Boża - módl się za nami.
Święty Józefie patronie Kościoła powszechnego - módl się za nami.

Święty Piusie X, wzorze kapłanów - módl się za nami.
Święty Piusie X, mądry biskupie - módl się za nami.
Święty Piusie X, skromny kardynale i patriarcho - módl się za nami.
Święty Piusie X, gorliwy papieżu owczarni - módl się za nami.
Święty Piusie X, pobożny nauczycielu - módl się za nami.
Święty Piusie X, poświęcony biednym - módl się za nami.
Święty Piusie X, pocieszycielu chorych - módl się za nami.
Święty Piusie X, miłośniku ubóstwa - módl się za nami.
Święty Piusie X, pokornego serca - módl się za nami.
Święty Piusie X, wierny w służbie - módl się za nami.
Święty Piusie X, heroiczny w praktyce wszystkich cnót - módl się za nami.
Święty Piusie X, napełniony duchem poświęcenia - módl się za nami.
Święty Piusie X, któryś chciał wszystko odnowić w Chrystusie - módl się za nami.
Święty Piusie X, który otwierałeś małym dzieciom drogę do ołtarza - módl się za nami.
Święty Piusie X, który polecałeś wszystkim codzienną i częstą Komunię - módl się za nami.
Święty Piusie X, który zachęcałeś nas do poznawania i kochania Mszy Świętej - módl się za nami.
Święty Piusie X, który wszędzie zabiegałeś o szerzenie nauki chrześcijańskiej - módl się za nami.
Święty Piusie X, który potępiałeś herezje i stawiałeś im opór - módl się za nami.
Święty Piusie X, który uczyłeś nas prawej Akcji Katolickiej - módl się za nami.
Święty Piusie X, który uświęciłeś apostolat świeckich - módl się za nami.
Święty Piusie X, który chciałeś być znany jako ubogi pasterz dusz - módl się za nami.
Święty Piusie X, który wysłuchujesz modlitw wołających do Ciebie - módl się za nami.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata - przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata - wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata - zmiłuj się nad nami.

V. Módl się za nami, Święty Piusie X,
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Módlmy się:
Boże, któryś napełnił serce Świętego Piusa X-go gorliwym miłosierdziem i powołał go na Namiestnika Chrystusowego, spraw, byśmy za jego wstawiennictwem mogli naśladować Jezusa, Boskiego Mistrza, a nasze modlitwy do tego Świętego Papieża owocowały w życiu teraźniejszym i wiecznym, przez tegoż Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Przez wstawiennictwo Św. Piusa X:
Boże, któryś powołał Świętego Piusa X, na najwyższego Pasterza Kościoła Twojego i obdarzyłeś go szczególnym nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu Ołtarza i do Twojej odwiecznej prawdy, miłości do kapłaństwa i Najświętszej Ofiary Mszy św. z ufnością błagamy Ciebie, aby ci, którzy czczą go na ziemi, mogli korzystać z jego wstawiennictwa w Niebie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

środa, 28 kwietnia 2010

W co wierzę?

"Tłum przewrotny ciągle woła:
Chrystus niech nam nie panuje!
My z radością uznajemy,
Żeś jest wielkim świata Królem.
Niech Ci wodze wszystkich ludów
Cześć publicznie oddawają,
Niech czczą mistrze i sędziowie,
Niech Cię uzna sztuka, prawo.
Króle władzą niech się chlubią,
Jeśli Tobie są poddani,
Poddaj pod swą władzę słodką
Kraj i domy z mieszkańcami".

Powyższe słowa zostały zlikwidowane wraz z "liberalizacją" liturgii Kościoła. Pochodzą z hymnu nieszporów niedzieli Chrystusa Króla. Na pewno nie pasują sz(m)atanowi i jego poplecznikom. Dzisiejszy, liberalny trend, mówi: "każdy ma prawo wyznawać, co mu się żywnie podoba", używając przy tym pokrętnej argumentacji. No to niech będą kontrargumenty:
1. Bóg stworzył każdego człowieka
2. Każdego człowieka zobowiązał do przestrzegania Jego (Boga) przykazań.
3. Najważniejsze przykazanie brzmi "Będziesz miłował Pana Boga swego..."
ergo (więc):
!. Każdy człowiek żyjący na świecie jest zobowiązany do wyznawania prawdziwego Boga:
!!. Każdy człowiek powinien wyznawać jedyną prawdziwą religię katolicką.

środa, 10 marca 2010

Właściwa postawa - ku refleksji

"Nb. kiedyś gościł u mnie znajomy Francuz, agnostyk, nie mający bladego pojęcia o katolicyzmie, i tak sie złożyło, że trafiliśmy do św. Aleksandra, gdzie są balaski i ludzie przystępują na klęcząco. Po Mszy facet wyznał, że bywał na rożnych Mszach, z okazji ślubów, pogrzebów itd., i że tym razem pierwszy raz "nie poszedł po ten wafelek". Otóż kiedy zobaczył, że ludzie klękają, to nagle przyszło mu do głowy, że coś tu musi być specyficznego. Ode mnie pierwszy raz w życiu usłyszał, że katolicy wyznają wiarę w Rzeczywistą Obecność i że wafelka to już tam nie oświadczysz. Ale zanim mu to powiedziałam, sam fakt, że ludzie klękają wywołał refleksję i spowodował, że człowiek ten nie popełnił kolejnego świętokradztwa."

Źródło

poniedziałek, 28 grudnia 2009

Kurio-zum. Ministrant mikrofonu.

Odpowiednia "Kumisja" podaje instrukcje dla "ministranta mikrofonu".
173. Dokumenty liturgiczne nie wymieniają ministranta mikrofonu wśród funkcji liturgicznych. Jednak istnieje on już od wielu lat w praktyce liturgicznej Kościoła. Trudno sobie wyobrazić dzisiaj celebrację niedzielnej Eucharystii w kościele parafialnym bez mikrofonów. Mikrofon wszedł w pewnym sensie w świat znaków liturgicznych, jako "znak czasu". W jakiś sposób wyraża on cywilizację techniczną, którą posługuje się Kościół w głoszeniu Ewangelii. Choć nie jest znakiem liturgicznym w ścisłym znaczeniu, to jednak w niektórych wspólnotach jest w szczególnym poszanowaniu. Okazują ten szacunek wtedy, gdy w czasie okadzenia darów ministranci zdejmują mszał, a zostawiają mikrofon. Czy decyduje tu wielkość przedmiotu?

174. Jeśli fakt rzeczywistego zaistnienia posługi ministranta mikrofonu w celebracjach liturgicznych można uznać za pewną normę, to trzeba też odnieść do niego wszystkie zasady, które dotyczą posługiwania w liturgii. Jeśli zaś należy czekać, aż ta funkcja pojawi się w wykazie funkcji zamieszczonym w OWMR, to trzeba tylko opisać samą techniczną czynność, którą on spełnia w liturgii:
a. Przed rozpoczęciem celebracji liturgicznej przygotowuje lub sprawdza działanie mikrofonów. Zna dobrze sposób jego funkcjonowania w swoim kościele. Miejsce włączania, sposób działania w razie awarii.
b. W czasie Mszy świętej posługuje on zasadniczo wraz z ministrantem księgi. Razem podchodzą do przewodniczącego celebracji, starając się, aby go nie zasłaniać, razem odchodzą na swoje miejsca.
c. Wynosi mikrofon na ołtarz w czasie przygotowania darów ofiarnych, a w czasie modlitwy eucharystycznej, w razie potrzeby podaje dodatkowy mikrofon koncelebransom odmawiających przeznaczone dla nich fragmenty modlitwy.
Zaniemówiłem. Nie wiem, co napisać, na prawdę!

piątek, 18 grudnia 2009

Herezje na anty-katolickim portalu

Herezje w portalu katolik.pl, podaję za notatką Tomka Torquemady.
Powstaje pytanie: Komu zależy na tym, aby takie rzeczy leżały na tym portalu i niszczyły resztki wiary u odwiedzających internautów?
umierając, idziemy do Boga nie tylko duszą, ale i ciałem. Jak to zwykliśmy mówić: w ciele uwielbionym. A więc zmartwychwstanie dokonuje się w momencie naszej śmierci.
Czytając cały wywiad, można odnieść wrażenie, że ksiądz Maliński żyje w swoim "kościele" - według własnej nauki, w której Pan Bóg zajmuje któreś-tam miejsce. Negując katolicką naukę o opętaniu, stawia zadanie człowiekowi zachwytu "życiem, twórczością, pracą, miłością". A gdzie Bóg?

wtorek, 1 grudnia 2009

Balamand - kamień obrazy, Bogu rzucony

Najpierw: http://pl.wikipedia.org/wiki/Deklaracja_z_Balamand

Oprócz tego, że ta ohydna deklaracja to zdrada wiary katolickiej, to powstaje pytanie: Czy to jest wynik utraty wiary w "jeden, święty, katolicki i apostolski Kościół" czy też jest to zanik miłości bliźniego do błądzących braci? Zastanawiam się, co gorsze? A może te błędy, trwają tutaj "dwa w jednym"?

poniedziałek, 2 listopada 2009

Wszystko się myli: ryt, ważność, godność.

Za zgodą pana Fons Blaudi z "Forum Krzyż" przeklejam tekst. Dziękuję!

Wszystko się myli, mieszają się pojęcia: ryt i sakrament Mszy, ważność, godność, katolickość i legalność rytu, etc. Jeśli chodzi o legalność, to są jej dwa aspekty, których niestety nie sposób szybko rozróżnić w języku polskim : legalitas i legitimitas. W tym pierwszym znaczeniu chodzi o prawo ściśle pozytywne. Czy sejm ma prawo zalegalizować aborcję? Czytamy konstytucję: ma. Wiec jak zalegalizuje, to będzie legalna, niezależnie od tego, co rożne ludziki będą wykrzykiwać. To, że nie miał moralnego prawa to zupełnie inna sprawa, jak również to, że takiego prawa nie wolno przestrzegać.

Co do NOMu, to sytuacja wygląda tak :
- aspekt sakramentalny: NOM jest bez wątpienia Msza Świętą, przeistoczenie zachodzi, łaska ex opere operato jest udzielana. Papież nie mógł promulgować nieważnego rytu, byłoby to zaprzeczeniem jego misji i obietnicy Chrystusowej danej Piotrowi.
- aspekt rytualny: ryt Novus Ordo jest niewątpliwie kaleki, źle wyrażający katolickie dogmaty eucharystyczne a w pewnych aspektach nie wyrażający ich wcale, bez wątpienia gorszy od KRR, co twierdzi wiele osobistości i autorytetów w słowach mniej lub bardziej łagodnych (w tym ostatnim punkcie choćby Benedykt XVI)

zatem :

- ważność: jest obecna pod takimi samymi warunkami jak w innych rytach (szafarz, forma, materia, intencja)

- legalność (w sensie prawa pozytywnego): jak najbardziej: Papież jest papieżem i możne wszystko, co mu się podoba.

- legalność (w sensie prawa moralnego): tu można podyskutować czy papież miał moralne prawo spuścić do śmietnika owoc tysiąc-kilkusetletniej tradycji liturgicznej Kościoła i zastąpić go liturgią sfabrykowaną przy biurku, banalnym produktem chwili. Przychylam się do zdania, że nie. Nawet gdyby zastąpił KRR czym od niego lepszym lub nie gorszym, to można by się zastanawiać czy miał prawo moralne postąpić w ten sposób ze spuścizną pokoleń, ale w sytuacji gdy NOM < KRR, jest to jeszcze bardziej wyraziste.

- godność: znów podwójne rozróżnienie :

- wewnętrzna: zgodność NOMu z rubrykami Missale Romanum Pawła VI. Tu jakiś nieznaczny ułamek sumy mszy odprawianych na świecie można nazwać "godnym NOMem"

- zewnętrzna : zgodność NOMu z katolickimi dogmatami eucharystycznymi. W tym znaczeniu żaden NOM nie jest, nie był i nie będzie "godny". NOM jako taki, tzn. w oderwaniu od genezy, sposobu promulgacji i nadużyć liturgicznych, jest niedostatecznie katolicki (= niedostatecznie wyraża dogmaty eucharystyczne), ale można go „dokatoliczyć” Bywa, że jakiś ksiądz na własną rękę będzie próbował ten ryt naprawiać np. dodając brakujące modlitwy i gesty (znam takich). Ale czy to jeszcze będzie NOM ? [dodam, ze całe halo pt. reforma reformy toczy się na tym poziomie]. Reforma reformy” to wola kard. Ratzingera, a dziś papieża Benedykta, żeby owo „dokatoliczenie” odbyło się na poziomie instytucjonalnym tzn. żeby zachować NOM, ale zmienić go na tyle radykalnie, żeby znikły wątpliwości uniemożliwiające katolikom przyjecie go w sumieniu, a wiec wprowadzając zasadnicze zmiany do corpusu Mszy, a nie tylko kadzidło, łacinę i fioletowe sutanny dla ceremoniarzy.

W Kościele władza jest monarchiczna, a nie tyraniczna tzn. papież ma oczywiście pełnię władzy, ale nad papieżem jest Bóg, prawo Boże, Objawienie (Pismo i Tradycja), ale także dobro wspólne i poszanowanie tradycji (tych z malej litery). Liturgia w swym źródle ma charakter zasadniczo tradycyjny tzn. organiczny i ewolucyjny. Można oczywiście teoretycznie wyrwać wiekowy dąb z korzeniami i zastąpić go nowym, ale pytanie czy tak postępuje prawdziwy ogrodnik, nawet taki który ma pełnie władzy nad swoim ogrodem ? Czy jest to dowód roztropności i troski o ogród?

wtorek, 20 października 2009

Benedykt XV: Polonia semper fidelis

Historia zapisała złotymi zgłoskami zasługi Polski względem religii chrześcijańskiej i europejskiej cywilizacji, atoli - niestety - musiała także zapisać, jak Europa za to niegodziwie jej odpłaciła. Przemocą bowiem odebrawszy Polsce jej osobowość polityczną, usiłowała nadto w niektórych częściach wydrzeć jej katolicką wiarę i narodowość. Aliści z podziwu godnym oporem umieli Polacy utrzymać jedno i drugie - obecnie zaś, przetrwawszy prześladowania dłuższe niż wiek cały, Polska zawsze wierna (Polonia semper fidelis) okazuje większą żywotność niż kiedykolwiek (...).Niech będą nieskończone dzięki Panu, że wzeszła już nareszcie jutrzenka zmartwychwstania Polski! My najgorętsze składamy życzenia, aby Polska - odzyskawszy swoją pełną niezawisłość - mogła jak najrychlej w zespole państw zająć przynależne jej miejsce i dalej rozwijać swoją historię narodu cywilizowanego i chrześcijańskiego. (źródło: Wikipedia)

Pozostańmy Polakami zawsze wiernymi prawdzie katolickiej także i dzisiaj.

wtorek, 13 października 2009

Spotkanie Taize - kiedyś w tym błądziłem

Kiedyś błądziłem w spotkaniach typu "Taize". Niestety, nikt mnie nie upomniał. Nie znalazł się żaden katolicki ksiądz, aby mi to powiedzieć.
Dziś, patrząc z perspektywy lat na moje młodzieńcze błędy mogę podsumować "Taize" w trzech punktach:
1. Miła wspólnotowa "atmosferka"
2. Piękne śpiewy
3. Śliczne panienki
I to wszystko. Błędy, dziś już, wyprostowane. A kto upomni młodych, że nie wolno brać udziału w indyferentnych spotkaniach z heretykami? Kto nie pozwoli młodym ludziom na niszczenie świętej, katolickiej wiary?

poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Herezja u jezuitów.

Jezuita o przekonaniach "świadkojehowych": Jezuici.pl na pytanie:
Czy dusza bezpośrednio po sądzie Bożym szczegółowym, idzie do nieba, czyścca lub piekła czy dzieje się to po zmartwychwstaniu ciał? Czy przedtem znajduje się jakiś stan niebytu?
zamiast posłużyć się katechizmem, narzeka na trudność pytania, po czym serwuje heretycką odpowiedź:
Moim zdaniem, po Zmartwychwstaniu. Trudność w odpowiedzi na to pytanie polega tu na tym, czy po śmierci istnieje czas czy nie istnieje. Teolodzy zajmują w tej sprawie różne stanowiska.
Zaś katechizm kard. Gasparriego mówi tak:

583. Co się dzieje z duszą zaraz po śmierci?

Zaraz po śmierci dusza staje przed trybunałem Chrystusa na sąd szczegółowy.

584. Z czego odbywa się sąd szczegółowy nad duszą?

Na sądzie szczegółowym dusza będzie sądzona ze wszystkiego, a więc z myśli, słów, uczynków i z opuszczenia dobrego; a wyrok ten zostanie zatwierdzony na sądzie powszechnym, który jest jakby ujawnieniem na zewnątrz wyroku na sądzie szczegółowym.

585. Co się stanie z duszą po sądzie szczegółowym?

Po sądzie szczegółowym dusza, jeżeli nie będzie mieć łaski z powodu grzechu śmiertelnego, zaraz idzie do piekła; jeżeli jest w stanie łaski, a jest także wolna od wszystkich grzechów powszednich i od wszystkich kar doczesnych, idzie zaraz do nieba; jeżeli zaś jest wprawdzie w stanie łaski, ale jeszcze ma na sobie jakiś grzech powszedni, albo jakąś nie odpokutowaną karę doczesną, dostaje się do czyśćca, dopóki nie uczyni w zupełności zadość sprawiedliwości Bożej.

591. Czy kary doczesne dusz w czyśćcu cierpiących są jednakowe dla wszystkich?

Kary dusz w czyśćcu cierpiących nie są jednakowe dla wszystkich, lecz różnią się między sobą stopniem surowości i długością, zależnie od tego, za jakie grzechy powszednie każda dusza cierpi i jaką karę doczesną odpokutowuje; nadto męki te mogą być skrócone i złagodzone przez pomoc, z jaką się im spieszy.

592. Czy czyściec skończy się po sądzie ostatecznym?

Po sądzie ostatecznym czyściec skończy się: sprawiedliwości Bożej za dusze, które wtedy będą jeszcze w czyśćcu, stanie się zadość w sposób od Boga ustanowiony i te wszystkie dusze pójdą do nieba.

poniedziałek, 10 sierpnia 2009

„Seks, aborcja, rozwód, okultyzm: oto jak udaje mi się prowadzić ludzi do piekła..” - wywiad

Ze względu na kontrowersyjnego rozmówcę warto zwrócić uwagę, czy gdzieś w tym tekście nie ma niedomówień. Wydaje mi się, że nie dopowiedział, że dobrze wie, na co się decyduje we własnej próbie. Jest też kilka dziwnych "domówień", które rozmówcę ukazują w lepszym świetle niż jest na prawdę. Pozostała część tekstu wydaje się być warta przeczytania jako ostrzeżenie.
Najpotężniejszymi są demony nakłaniające do nieczystości seksualnej. Ja jestem jednym z przywódców takich demonów. Ja i moi podwładni zazwyczaj zwyciężamy w walce z człowiekiem.

Za pomocą nieczystych pożądań zaciemniamy wasz rozum i łamiemy waszą wolę, tak jak ogniem wygina się żelazo. Najlepszym sposobem jest łapanie kobiet i mężczyzn na haczyk „miłości”. Kiedy użyjemy tego „sercowego” chwytu w 90 procentach przypadków odśpiewujemy pieśń zwycięstwa.

aby osiągnąć swój cel w świecie, osłabiam autorytet rodziców, którzy są pierwszymi odpowiedzialnymi za nieprzyzwoity sposób ubierania się ich córek. Kobiety noszące się bezwstydnie utwierdzam w przekonaniu, że nie robią nic złego, ponieważ obecnie prawie wszystkie tak się ubierają. Posługując się brakiem ograniczeń na plażach, wzbudzam w tych kobietach przyjemność z bycia oglądanymi i podziwianymi.

Robię im duchowe znieczulenie, niewidzialne ale rzeczywiste. Tak jak chirurg, po znieczuleniu pacjenta może kroić i obcinać mu części ciała bez zadawania bólu, tak też i ja postępuję. Sprawiam, że nie czuje on żadnej odpowiedzialności przed Stwórcą za swoje czyny i wszystko wydaje się mu być dozwolone.

czwartek, 18 czerwca 2009

Ksiądz Robert N. głosi...

"Najbardziej rozpowszechnioną w Kościele katolickim herezją stał się obecnie irenizm. Manifestuje się on w coraz częstszych próbach podporządkowania zasad religii katolickiej temu, by nikogo nie urazić, zwłaszcza – Żydów."
"...
potępienie kary śmierci ani nie wynika z zasad religii katolickiej, ani z nauczania Kościoła, natomiast zgodne jest i z poglądami masońskiej obediencji Wielkiego Wschodu Francji i z zasadami politycznej poprawności, będącej obowiązującą ideologią w Unii Europejskiej. Stawiając legalność kary śmierci na równi z legalizacją aborcji i eutanazji, ksiądz Robert Nęcek najwyraźniej próbuje podsunąć ideologię politycznej poprawności w charakterze fragmentu depozytu wiary katolickiej."

Całość: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=795

wtorek, 2 czerwca 2009

forum.katolik.pl - zdecydowanie NIE-katolickie forum.

Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. (Mt 7,15)
Wypowiedzi katolików z różnych for dyskusyjnych na temat forum "katolika":

"Mimo tego jestem zdania, że porządki tam panujące nie realizują nawet postanowień II Soboru Watykańskiego. To nie jest forum katolickie, tylko skrajnie ekumeniczne, gdzie prawdy wiary różnych wyznań w praktyce funkcjonowania forum są ze sobą zrównane, a ingerencje osób odpowiedzialnych sprowadzają się do nadzorowania głównie kultury wypowiedzi. Powstaje chaos, w którym osoby mało utwierdzone mogą się pogubić, a wprawieni w dyskusjach heretycy kaptować zwolenników." http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,837.msg26932.html#msg26932

"Forum na katolik.pl to swoiste kuriozum, jak na forum które z nazwy powinno być katolickie. Nie tylko mnóstwo tam protestantów, ale panoszą się tam również ateiści, sataniści i inni bezbożnicy. A dla administracji najwyraźniej wszystkie te poglądy są równoprawne. Parafrazując słowa Księdza Prymasa, na tym forum "Pan Bóg dzieli miejsce z nie-bogiem". Wchodząc tam, katolik może popaść w herezję albo całkowicie wiarę stracić. A niestety nazwa jest bardzo zwodnicza, bo wielu katolików szukając katolickiej strony w sieci wchodzi na tą jako pierwszą, ze względu na nazwę." http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,837.msg26969.html#msg26969

"Co do forum "katolik", to konieczna jest zmiana nazwy, bo wprowadza ona w błąd. Przychodząc na forum o nazwie katolik, należące do Księży Salwatorianów, przyjmuję, że są tu katolicy i katolickie poglądy. A tu pomyłka - jest typowa dla współczesnych czasów mieszanina, chaos, gdzie wyznacznikiem prawdy jest bycie miłym w dyskusji, a protestanccy heretycy "recenzują" katolickie poglądy." http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?t=9653&postdays=0&postorder=asc&start=1470